Oli, ja tak czarno nie myślę i nie obawiam się. Pani, z ktora rozmawialam doskonale zdaje sobie sprawę, jaki film robi- to nie dokument, to odcinek popularnego serialu, który rządzi sie swoimi prawami.
W Polsce jak do tej pory w ogóle nie mówi się o kbg. Poza jednym razem, gdy w telewizji porannej była wzmianka o kbg, jako o jednym z bólów głowy-nie było powiedziane ani jedno słowo, jaka to straszna choroba, a lekarz zaproszony mówiac o lekach, mówił tak,że dla przecietnego odbiorcy było jasne,że spokojnie sie to leczy!!! Gdybym nie znała z własnego doświadczenia choroby, nawet nie zwróciłabym uwagi na rozmowe telewizyjna-ot jakis ból głowy, który lekarze leczą.
Dlatego myslę,że jeśli w serialu ukaże sie odcinek i będzie tam o kbg, jako o czyms niebezpiecznym, to dobrze!! Bo taka jest prawda-klaster jest niebezpieczny!!
Dobrze chocby z tego względu,ze jakaś częsc społeczeństwa dowie sie,że kbg jest okrutna chorobą, która moze złamac zycie. Moze jakis sąsiad, pracodawca, współpracownik chorego w realu, obejrzy i innym okiem spojrzy na nas. W końcu zyjemy w społeczeństwie, nie potrafimy wytłumaczyc z reguły nikomu, na co chorujemy, bo nikt nie zrozumie, boimy sie w pracy dostac atak, wstyd nam poprosic o pomoc chocby w zrobieniu głupich zakupów, jak jest źle itd. itp.
Niech więc chwyta za serce- to serial o szpitalu, ludzkich cierpieniach, zmaganiach z losem... A czyz nie chwyta za serce i nie wzbudza współczucia świadomośc,że ktos z nas ma akurat ataki,że cierpi? Mnie boli w jakis sposob, ból każdego klasterowca, bo wiem, jak to jest. Współczuję takim 'wspólnym czuciem'... Tak Oli, ten zrozumie, kto przezył,ale odpowiednio podany obraz działa chyba najbardziej na ludzką wyobraźnię, więc film jest dobrym pomysłem.
My nie potrzebujemy współczucia?...każdy chory go potrzebuje i nie wazne na co chory, bo współczucie jest ludzkim odruchem.
Kbg nie jest wymysłem, jest choroba znana od 250 lat, a czego potrzebujemy najbardziej? Najbardziej potrzebujemy pomocy medycznej!
Tego, aby potrafiono podac nam tlen w szpitalu, aby lekarz powiedział choremu,że tlen, imi moga mu pomóc, żeby lekarz chcial szukac info,żeby potrafił podawac nam leki, a na początek, by nie upieral sie latami przy jednej diagnozie dalekiej od kbg o tysiące mil, jak to było w moim przypadku i na pewno wielu jeszcze...
I mam nadzieję,ze to pokaze serialowy odcinek,że lekarze będa/jak zwykle w tym serialu!/ starali się znależć przyczynę bólu głowy chorego, będa starali sie pomóc choremu, a to nie moze zaszkodzic chyba nikomu...
W Polsce sytuacja kbg jest makabryczna i nie wierze, by cokolwiek mogło ja pogorszyc.
W ogóle to jest tak,jakby nas klasterowcow nie było i tak musimy płacic za tlen i imi- dwa leki,jakie nas moga uwolnic od tortur! Więc dla mnie proste, nas nie ma w zasadzie... Więc niczego się nie boję, bo nic nam nie moze zaszkodzic
